Siatkówka na siedząco to dla jednych kolejna dyscyplina
sportowa, a dla innych ogromna pasja. To właśnie ogromną pasję można było
dostrzec w małych roześmianych oczach dzieci. Jak co tydzień w czwartek o
godzinie 18:30 w sali przy ulicy Borowskiej we Wrocławiu spotkali się wspaniali
młodzi ludzie, od których mam wrażenie że wielu z nas mogłoby się wiele
nauczyć.
Emocje widać już przed wejściem na sale treningową, lekko
spóźniony chłopiec nerwowo pośpiesza mamę i brata wyprzedając ich o kilka
kroków. Widać, że cały dzień czekał na trening. I nie tylko On. Kiedy wchodzę
na salę wszyscy są już przebrani i zaczyna się rozgrzewka. Z roześmianymi
buziami dzieci zaczynają rozciąganie i przygotowywanie się do gry. Najmłodszym
siatkarzom towarzyszą starci koledzy ze Startu Wrocław. Kolejny raz widać pełną
integrację tej dyscypliny. Nie jest ważny wiek, płeć czy rodzaj
niepełnosprawności. Wszyscy siedzący na parkiecie są sobie równi.
Po rozgrzewce zaczynają się kolejne zabawy, które mają
doskonalić kunszt siatkarski. Gra w berka, która rozwija umiejętności poruszania
się, odbijanie piłką w parach i wiele innych. Największe emocje wzbudza jednak
długo oczekiwany kulminacyjny moment -
mecz pomiędzy dwoma drużynami. Zasady
zostały zmodyfikowane tak aby ułatwić ciągłość gry. Piłka może zostać odbita przez
każdą drużynę dowolną ilość razu, a pomiędzy odbiciami piłka może dotknąć raz
parkietu. Dzieci do gry używają
dmuchanej piłki plażowej. Wszyscy zacięcie walczą o każdy punkt. W grze możemy
dostrzec nawet ataki w wykonaniu niektórych zawodników. Jedno jest pewne
wszelkie niedociągnięcia nadrabiają ogromną wolą walki.
A swoją drogą ciekawe czy ta pasja pozostanie z nimi na lata
i zamieni się w karierę sportową i reprezentowanie Polski w tej dyscyplinie?
Wiem, że niektórzy z nich o tym marzą, a ja im tego z całego serca życzę.
Niewątpliwie zajęcia te nie miały by takiego charakteru
gdyby nie prowadząca je Beata. Cały czas uśmiechnięta, pełna energii i autentycznie kochająca to co
robi. To ona swoją anielska wręcz cierpliwością ogarnia tę czasem szalejącą
gromadkę. Jest dobrym duchem tych zajęć, które prowadzi wspólnie z Bożydarem –
trenerem reprezentacji Polski.
Trzymam kciuki aby takie sekcje dla najmłodszych powstawały w kolejnych miasta, a ta wrocławska rozrastała się o nowych młodych siatkarzy :)
https://youtu.be/TH6don2-wmE
Trzymam kciuki aby takie sekcje dla najmłodszych powstawały w kolejnych miasta, a ta wrocławska rozrastała się o nowych młodych siatkarzy :)
https://youtu.be/TH6don2-wmE
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz